poniedziałek, 27 października 2014

Rozdział 2

~Oczami Oli~


Wszyscy siedzieliśmy w salonie, dobrze się bawiliśmy. Tylko Marco ciągle się na mnie patrzał, dziwnie się czułam.
- Ide do łazienki - poinformował Reus.
Było ciemno, Sara jeszcze nie spała. Postanowiłam dowiedzieć czemu tak na mnie patrzy, czy coś się stało.
- Sara chodź kochanie spać. Ciemno już jest - malutka podała mi rękę. Poszłyśmy na górę.
Córka Piszczka przebrała się w piżamę i tylko się położyła, to zasnęła. Wyszłam i natknęłam się na niemca.
- Marco
- Co ? - powiało "chłodem" od niego.
- Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale czemu się tak na mnie dziwnie patrzysz ? - zebrałam się na odwagę.
- Bo nigdy nie widziałem takiej kobiety jak ty - odpowiedział
- Czyli ?
- Tak grubej jak ty. - odszedł.
Boże jaki cham, prostak, pustak. Głupi blondasek myśli, że jest coś wart jak "styra" dziewczyne, którą nie zna. Chamsko. Zemszczę się Blondasku !
Zeszłam na dół, chwyciłam kufer z piwem, podeszłam do Reusa i całą zawartość wylałam na niego.
- Głupia idiotko - zerwał się na równe nogi
- To za to co powiedziałeś do mnie na górze - wyszłam, słyszałam tylko jak Marco krzyczał. Bardzo mnie to rozbawiło.
Siedziałam na werandzie, obok mnie usiadł Kuba
- Czemu tak Marco potraktowałaś ? - zapytał.. On wie, że zawsze mu powiem co jest u mnie źle, czemu jestem smutna a przede wszystkim czemu jestem gruba. Tylko on, Łukasz, Ewa i mój tata wiedzą dlaczego jestem gruba.
- Bo mnie uraził - odpowiedziałam
- Jak ?
- Zapytałam się go dlaczego tak na mnie patrzy a od powiedział, że nie widział jeszcze tak grubej dziewczyny - posmutniałam bardzo. Przyznam, że mnie to uraziło.
- Jaki głupi chuj - krzyknął. - Zajebie mu
- Nie warto ! - powstrzymałam Jakuba
- On nie ma prawa tak do Ciebie mówić ! - Błaszczu był bardzo oburzony tym jak potraktował mnie niemiecki pomocnik.
- Przestań. Nie gadajmy o tym - odparłam




~Następnego dnia u Marco~


Ta idiotka oblała mnie piwem, za powiedzenie prawdy. Opowiedziałem to wszystko mojemu kumplowi... on poparł nie mnie tylką ją. Powiedział, ze na jej miejscu oblał by mnie nie kufrem piwa tylko wiadrem piwa.
- Wiesz jesteś moim kumplem a ty popierasz ją ?  - zirytowany byłem już na maksa.
- Tak popieram ją. Bo ona jest dziewczyną, która ma krągłości. A ty ją potraktowałeś chamsko, poniżyłeś ją i tyle - rzekł Goetze
- Ma kragłości własnie ! - krzyknąłem
- Co ty tak krzyczysz ?? Jej sprawa jak wygląda, a Ci chuj do tego - powiedział
- Tak masz racje chuj mi do tego, ale wkurwiła mnie na maksa
- Ty ja jeszcze bardziej, poniżyłeś ją - oznajmił
- Przestań. Zajmijmy się czymś innym - chciałem jak najszybciej zmienić temat
- Dobrze, ale poznaj ją i nie oceniaj książki po okładce - poklepał mnie po plecach. Sztucznie się uśmiechnąłem.



~Oczami Oli u Piszczków~


Ewa cały dzień pytała mnie dlaczego tak potraktowałam blondasa i co on powiedział do mnie na górze. Nie chciałam o tym gadać, wystarczy mi to, że Ewa od pewnego czasu jest troszke cięta na Marco. Ona nie chciała powiedzieć mi tego to ja nie powiem jej tego, a szczególnie, że Łukasz chce poprawić relacje Ewki i Reusa.
- No powiedz mi - prosiła żona Piszcza
- Ale Ewka tu nie ma co opowiadać - unikałam odpowiedzi.
- Ehh... sekrety masz...
- Oj Ewcia nie mam sekretów, ale serio nie ma o czym gadać - tak na prawdę nie chciałam o tym mówić, bo za każdym razem było mi przykro.
- Jak zawsze pewnie był chamski i prostacki - odrzekła
- Trochę - przytaknęłam
Póżniej usiadłam z Ewą na werandzie, pod dom podjechał jakiś sportowy samochód, wysiadł z niego Mario
- Cześć wam - krzyknął z oddali i udał się do garażu.gdzie Łukasz robił coś swojej żonie na ich rocznice ślubu.
- Ciekawe co oni tam robią, Łukasz w ogóle nie pozwala mi tam wchodzić - zaciekawiona Ewa chciała tam pójść, ale Łukasz na samym poczatku pobytu u nich poinformował mnie o wszystkim i poprosił, że jak będzie chciała tam wejść to mam ją powstrzymać tak zrobiłam, złapałam ją za rękę i poprosiłam, zeby pomogła mi się rozpakować. 

~ 10 minut póżniej w pokoju Oli ~

Siedziałyśmy w moim pokoju, wypakowywałyśmy ciuchy i gadałyśmy o tym co Ewa moze kupić swojemu mężowi na rocznice ślubu. Padało duzo propozycji, ale żadna nie przypadła jej do gustu.
- Od pewnego czasu, mam mdłości i czuje zapachy, których wy nie czujecie - usiadła na łóżku i złapała się za brzuch.
- Może jakieś zatrucie, albo coś - starałam się ją pocieszyć, znaleść jakieś racjonalne wytłumaczenie tego.
- Chciałabym, ale jakbym się zatruła to nie czułabym w sobie obecności drugiego człowieczka - wyznała
- Może ty w ciązy jesteś - jedynym rozwiązaniem było to.
- Nie to nie możliwe - zaśmiała się i wróciła do wypakowywania


-------------------------------------------------------------------------------
Taki krótki, ale o to mi chodziło. Mam nadzieje, że źli nie jesteście z powodu tego, że nie dodawałam długo nic, ale szkoła, szkoła i szkoła. JESTEŚ TO KOMENTUJ ;) 





niedziela, 26 października 2014

niedziela, 19 października 2014

Rozdział 1

"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa... I którego nic nie spotka" 


~Oczami Oli~

Dojechaliśmy do domu Piszczków. Całą droge bawiłam się z Sarą. Mała jest idealna, zawsze uśmiechnieta, radosna. Wiele osób kiedyś będzie jej tego uśmiechu zazdrościć.
Wysiadłam z samochodu i podeszłam do bagażnika, Łukasz wyciągną moje walizki. Podziękowałam i poszłam za Ewą i Sarą. Weszłyśmy do domu, położyłam z boku walizki, zdjęłam buty i poszłam do salonu.
- Pięknie tutaj - usiadłam na kanapie. Do domu wszedł Łukasz. Sara pobiegła do niego
- Normalnie - zaśmiała się luba obrońcy
- Dziewczyny nie będziecie się gniewać jak dzisiaj chłopaki przyjdą ?  - wszedł "Piszczu" do salonu. Na rękach trzymał malutką.
- Nie a kto ma przyjść ? - zapytałam
- Mario, Marco i tutaj nie zgadniesz....
- Kuba ????
- No ma masz wiedziałem, że zgadniesz - zaśmiał się i "rozczochrał" mi włosy
- Łukasz debilu - krzyknęłam. piszczek konał ze śmiechu
- Bardzo śmieszne - udałam, że jestem obrażona. - A tak ogólnie co tam u Błaszczykowskiego ? - dodałam
- U Kuby dobrze, miał kontuzje3, mówiłem Ci o niej, kończy rehabilitacje i chce wrócić szybko do gry - opowiedział
- A u Agaty ? - ponownie zapytałam
- Agata urodziła Kubie drugą córkę, o tym też Ci mówiłem, Lenka ma na imie, teraz jest na urlopie macieżyńskim. Często odwiedza Ewkę - odpowiedział
- Aaa, okey rozumiem




*****


~Oczami Marco~


Siedziałem z moim najlepszym kumplem Mario w salonie. Gadaliśmy o kolejnej "dupie", którą poderwałem na imprezie. Nie różniła się niczym od pozostałych. Mario przestaje się podobać to, jak bawię się dziewczynami. Od kilku dni dziwnie się zachowuje.
- Sophie jest świetna w łóżku - stwierdziłem
- yhym, tak samo jak Anna, Caroline, Iza i wiele, wiele innych - dodał Goetze
- Mario o co ci chodzi ? od kilku dni dziwnie się zachowujesz - zapytałem
- Mi tak szczerze nie powinno o nic chodzić, ale Ann uświadomiła mi, że źle robisz bawiąc się uczuciami - oznajmił.
- Mhhm czyli to tak... - zirytowałem się troszeczke
- Co znowu ? - zapytał
- Nie nic... Musimy się szykować do Łukasza. Jakaś kuzynka do niego przyjechała. Może ładna - powiedziałem
- No okey - przytaknął. Zaczelkiśmy się ubierać, ja w między czasie poszukałem kluczyków od samochodu i portfela. Po drodze zajedziemy do sklepu po jakieś przekąski i piwo.
- Mario jak myślisz, ta kuzynka Piszcza jest ładna ? - zapytałem
- Nie mam pojęcia - odpowiedział Goetze
- Mam nadzieje, że ładna i chuda - powiedziałem i wyszliśmy




*****


~Oczami Łukasza~


- Dziewczyny szykujecie się ? - zapytałem, stałem przed drzwiami od sypialni, nie chciałem wchodzić, bo dziewczzyny się chyba szykowały.
- Tak szykujemy się - krzyknęły 
- A dziewczyny mam prośbę 
- Jaką ? - zapytała Ewa 
- Zrobicie jakieś kanapki i picie ?  - poprosiłem 
- A co bedziemy z tego miały ? - zapytała Ola 
- Dobry uczynek - odpowiedziałem 
- Hahahaha - wyśmiały mnie. To było przykre.
- Ale śmieszne - oznajmiłem z ironią
Ktoś pukał do drzwi poszedłem otworzyć. Był to Jakub
- Hejka wam - przywitał się i podał mi piwo.
- Siemanko - podałem mu ręke na przywitanie 
- Przyjechała Ola - zapytał już o nia na samym początku.
- Tak, 2. godziny temu - odpowiedziałem 
- Jak ja ją dawno nie widziałem - uśmiechnął się 
Chwilke później dziewczyny zeszły na dół. Błaszczu podszedł do Olki i mocno ją przytulił



*****


~Oczami Olki~


Bardzo ucieszyłam się, że widze Jakuba. Długo go nie widziałam. Przytulłam go, z radości uśmiech pojawił się na mojej buzi. Kuba zawsze mnie wspiera. Często z nim rozmawiałam na Skype, ale odkąd urodziła mu sie druga córka nasze kontakty się zmiejszyły. Łukasz jedynie mi przekazywał pozdrowienia od niego. 
- Dlaczego się nie odezwałeś chociaż raz ? - zapytałam - rozumiem, ze masz dziecko, ale odezwać się mogłeś. Nawet głupiego sms'a napisać.
- Wiem, przepraszam - spóścił głowe
- Już wszystko okey - zaśmiałam się - po prostu musiałam to powiedzieć. Tęskniłam 
- No ja za Tobą też tęskniłem - jeszcze raz mnie przytulił 
- Jejuś, ale ty się zmieniłaś - powiedział i się uśmiechnął
- Nie, nie zmieniłam się - zaprzeczyłam słową Kuby
Znowu ktoś pukał do drzwi, poszłam otworzyć, stali przed nimi dwaj niemcy. 
- Wy chyba jesteście Mario i Marco - uśmiechnęłam się do nich
- Ymm no tak. Ja jestem Marco a on to mario - pokazał na swojego towarzysza palcem
- Miło min was poznać ja jestem kuzynką Łukasza, nazywam się Ola - podałam im ręke. - Wejdźcie 
Zaprosiłam chłopaków do salonu. Ich reakcja jak mnie zobaczyli mówiła sama za siebie, spodziewali się pewnie, chudej pięknej dziewczyny, a zobaczyli mnie czyli grubą dziewczyne. 



*****



~Oczami Marco~


Przyznam, ze spodziewałem się kogoś innego. Piękną blondynke, z ładnymi chudymi nogami. A zobaczyłem ją. Juz sobie ją wyobraziłem, a tu nici. Ledwo co się od śmiechu powstrzymałem, ale musze przyznać, ze brzydka nie jest, tylko jej figura.... 
- Mario, ona jest gruba - szepnąłem do mojego przyjaciela
- No to co ? Jest ładna, i nie wysuszona. Jejus nie rozumiem jak mozesz lubieć same kości. Ona jest lekko gruba, ale jej ta figura pasuje. Moim zdaniem jest ładna - wyznał Mario 
- To dla Ciebie nie dla mnie - dodałem 
- No kazdy ma inny gust - przyznał
- Właśnie 



-----------------------------------------------------------------
Juz dzisiaj dodaje 1 rozdział, bo miałam wene, wiec myśle czemu nie dodać :D Jak będzie 10 komentarzy dodam 2 rozdział. JESTEŚ TO KOMENTUJ :) PROSTA ZASADA :) 

Miłego dnia kochani :*** 

Pozdrawiam Klaudia :) 

piątek, 17 października 2014

Prolog

~Oczami Oli~

To już dziś ! Już dziś zamieszkam u Łukasza, Ewki i Sary. Bardzo za nimi tęsknie, nie widujemy sie często, tylko raz do roku w święta. Mam nadzieje, że tu zacznę nowe życie bez wspomnień, rozczarowań i łez.
Siedziałam w samolocie i spoglądałam przez szybę na chmury, dużo rzeczy mi się przypomniało, z jednych chciałam się śmiać, a z drugich płakać. Zasnęłam.

~Oczami Łukasza~

-Ewka zbieraj się, zaraz wychodzimy - krzyknąłem z pokoju Sary. Mała siedziała i się bawiła, bardzo się cieszy, że dzisiaj przyjeżdża ciocia Ola. Od rana pyta kiedy będzie. Dziewczyny są ze sobą bardzo blisko.
- Idę. Ubrałeś małą ? - zapytała
- Tak już od 5 minut siedzi ubrana i się bawi. Chodź szybko bo zaraz się zgrzeje i przeziębi - złapałem córkę za rękę i zeszliśmy na dół. Ewka jak zawsze pięknie ubrana. - Pięknie wyglądasz - dodałem
- Ojej dziękuje skarbie - pocałowała mnie i malutką w policzek. Wyszliśmy.

~Na lotnisku. Oczami Aleksandry~

Wyszłam z samolotu, kierowałam się w strone wyjścia. W oddali zauważyłam rodzinę Piszczków. Ewa odrazu mnie zauważyła i pokazała swoim ukochanym gdzie jestem. Pomachałam i podeszłam do nich. Nie odbyło się bez uścisków, łez i tekstu "Boże, ale się zmieniłaś". Co było nieprawdą, bo moim zdaniem nic we mnie się nie zmieniło, wszytsko było tak jak dawniej, ale ich rozumiałam widzimy się pierwszy raz od prawie roku, mieli prawo to powiedzieć. Ale mimo to nie lubie tego tekstu.
- Kochani stęskniłam się za wami - przyznałam i jeszcze raz ich mocno przytuliłam
- My za Tobą też - powiedział Łukasz
- Pewnie zmęczona jesteś, chodźcie do domu zjemy coś i będziemy gadać - oznajmiła Ewa. Wyszliśmy z Lotniska i pojechaliśmy do domu.


----------------------------------------------------------------------------------
Jest Prolog. Długo nad nim myślałam, ale jest ! JESTEŚ TO KOMENTUJ !! PROSTA ZASADA ! :) 

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY INTERPUNKCYJNE I ORTOGRAFICZNE! 

Bohaterowie

- Aleksandra Piszczek - bratanica taty Łukasza. Jest Piszczka najlepszą przyjaciółką. 23 letnia Ola ma lekka nadwagę, mimo to ma powodzenie u chłopaków. Bardzo miła i ciepła z niej osoba, otwarta na nowe znajomości, opiekuńcza, dużo osób uważa że taka dziewczyna to skarb. Lecz ona sama widzi siebie w samych negatywach.



- Łukasz Piszczek - bratanek taty Oli. Przyjaciel Aleksandry. 29 letni Łukasz jest bardzo opiekuńczy i nie pozwoli zrobić swojej rodzinie krzywdy. Bardzo ufa Olce. Obrońca Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej oraz Borussi Dortmund.



- Marco Reus - Przyjaciel Łukasza, Mario i Kuby. Ma bardzo duże wymagania co do dziewczyn. Zdarza mu się zaśmiać z grubej dziewczyny. Ma powodzenie u kobiet. Wykorzystuje to bardzo. 25 - latek jest uważany za osobe godną zaufania, szczerą ale tez bardzo miłą. Bardzo opiekuńczy i zawsze uśmiechnięty z niego chłopak.



- Ewa Piszczek - Żona Łukasza i mama Sary. Dobra przyjaciółka Olki. Zwolniła się z pracy i poświeciła się obowiązkom domowym. 27 - latka postrzegana jest za świetną mamę i żonę. Zawsze zaprasza Marco. Mario i Kubę na obiad. Chłopaki z tego korzystają, ponieważ uważają, że Ewa najlepiej gotuje.



- Mario Goetze - Przyjaciel Marco oraz Łukasza i Kuby. Ma takie same wymagania do kobiet jak Reus. 22 - latek obecnie zaręczony z Ann. Bardzo się nią opiekuje i każdemu chwali jak ma piękną i kochaną narzeczoną.  Miły, czarujący z niego chłopak, kochany i troskliwy.



- Sara Piszczek - Córeczka Łukasza i Ewy. Ich oczko w głowie. Dla niej zrobią wszystko. 3 - latka zawsze ma na twarzy uśmiech i każdego dnia wnosi go do domu Piszczków.



- Kuba Błaszczykowski - przyjaciel Łukasza, Marco i Mario. Ma żone Agate i córeczki Oliwke oraz Lenke. Kapitan oraz pomocnik w Reprezentacji Polski oraz pomocnik w Borussi Dortmund. Obecnie kończy rehabilitacje i robi wszystko, żeby wrócić na boisko. 29 - latek najbardziej na świecie kocha swoją rodzine, oddał by za nia życie gdyby była tylko taka konieczność.


-Agata Blaszczykowska - żona Kuby, mama oliwki i Lenki. pracuje jako architekt, ale większość swojego czasu poświęca rodzinie. 27 - latka ma jedną przyjaciółkę Ewę, że Olką ma dobre kontakty, ale za przyjaciółki się nie uważają. Bardzo duża z niej optymistka, zawsze z uśmiechem patrzy w przyszłóść.




Pojawią się : 

m.in. Piłkarze BVB oraz trener, 
Rodziny głównych Bohaterów
nowi Bohaterowie,
Reprezentacja Polski w Piłce Nożnej,
Reprezentacja Niemiec w Piłce Nożnej
Oraz Inni..