niedziela, 28 grudnia 2014

Zapraszam !!!

Zapraszam na 1 rozdział Mile widziany komentarz i szczera opinia opcja komentowania włączona dla anonimków http://ogromnie-cie-potrzebuje.blogspot.com/2014/12/rozdzia-1.html

Rozdział pojawi się jutro !! :) A teraz zapraszam do czytania i komentowania :)

niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 9.

Tak zaczęła się hisoria, w której serca dwa zaczęły bić dla siebie

^^Oczami Olki^^

Z Marco nie uprawialiśmy seksu, powiedziałam mu stanowczo, że nie chce tego jeszcze robić. Za krótko się znamy, ale ze sobą jesteśmy. Trochę to dziwne, kocham go! Muszę przyznać, gdy pierwszy raz zobaczyłam jego odrazu mi się spodobał, tylko nie chciałam sobie tego przyznać. Okłamywałam sama siebie i ludzi, którzy mi to wpajali. Wtedy wiedziałam, że nie mam szans i nie ma o co się starać.
Jednak to Reus przejął inicjatywę i on wyznał mi swoje uczucia co do mojej skromnej osoby. To było coś wspaniałego, poczuć smak jego ust i ciepłe tulasy. Nie oszczędzał sobie komplementów w moją stronę. Byłam cała czerwona na twarzy, on tylko się ze mnie śmiał. 
- Czemu się śmiejesz ? - moje oburzenie w tym momencie sięgnęło zenitu. 
- Burak - rzucił "obelę" w moją strone. Podniosłam z podłogi poduszkę, którą przypadkiem blondyn zwalił na podłogę. Rzuciłam go nią, fryzura mu się calutka rozwaliła.
- Dobrze Ci tak lamusie - wysłałam mu wredny uśmieszek.
- Aha - odwrócił się do mnie plecami. 
- Odwracanie się do damy plecami jest chamskie
-  Masz problem - odparł.
- Ok.



Po 10 minutach Reus zmiękł. Przez ten krótki okres czasowy, lezeliśmy odwróceni do siebie plecami. Blondas przytulił mnie i wyszeptał, że mnie kocha. Też się do niego odwróciłam, przytuliłam się w niego.
Nasza sielanka trwała 2 godziny i 10 minut. Do Marco zadzwoniła siostra i poprosiła, aby przywiózł Nico do jego mamy.
- Jedziesz ze mną ? później spałabyś u mnie - popatrzał na mnie.
- Zawieść mogę, ale nie spać - powiedziałam.
- A to dlaczego ? - zdziwiony gapił się na mnie 
- Bo mnie w nocy zgwałcisz - wyznałam.
- Hahahaha niech Ci będzie - blondas gdy się śmieje, jego twarz nabiera wyraz lamy.
- Gdy się śmiejesz wyglądasz jak lama - musiałam mu to powiedzieć, nasz związek miał opierać się na szczerości i zaufaniu.
- Wiem. Pakuj się śpisz u mnie kobieto - powiedział stanowczo.



^^Z perspektywy Marco^^

Siedzieliśmy u mnie w salonie, jedliśmy ciastka i oglądaliśmy "Trzy metry nad niebem". Moja pączusia zalana łzami, wtulona we mnie zapewniała, że nie płacze.
-Pocą mi się oczy. Tak ciężko zrozumieć ? - otarła łzy.
- Nie no wierzę Ci
- No ja myślę - pocałowała mnie w policzek i zabrała z talerzyka ostatnie ciastko. Zaśmiałem się po cichu, Ola powtarzała słowa Hache, które mówił pod koniec filmu.


''Nagle zdajesz Sobię sprawę, że nic nie dzieje się dwa razy.
Nigdy nie poczujesz się tak samo. Już nigdy nie wzniesiesz
się Trzy metry nad niebo"

- Ryczę - wtuliła się we mnie.
- Spokojnie została nam jeszcze druga część - Zaśmiałem się.
- Nie rób mi tego - krzyknęła


^^Następnego Dnia^^

Nie zgwałciłem ją, strach mojej Oli był bardzo nie właściwy. Prawda jest taka, że przechodziło mi to przez myśli, ale tylko się w nią wtulałem. Nic więcej. Ona jest taka słodka, kiedy śpi. Taka kluseczka malutka. Oczywiście moja kluseczka, tylko moja.
Leżałem wgapiony w nią jak w obrazek. Jestem szczęśiliwy i to bardzo. Dziękuje Bogu za to, że ją mam.
- Witam piękną panią - pocałowałem ją w usta, odrazu gdy się obudziła.
- Skarbie - zawstydzona schowała głowę pod kołdrę.
- Rybcia, ej - zaśmiałem się. Sciągnąłem jej kołderkę z głowy.
Wtuleni w siebie leżeliśmy, gapiąc się w sufit, rozmawialiśmy o nas i ogólnie o wszystkim 
Jakieś 30 minut później zeszliśmy na dół aby zjeść śniadanie ♥♥



^^ Oczami Ewy Piszczek^^

Moja rocznica ślubu nie poszła po mojej mysli. Ola wylądowała w szpitalu, Marco ciągle obgadywał kuzynkę mojego męża, Jakub poparzył rękę, Łukasz ciąglę podtrzymywał atmosferę, Mario pokłócił się z Ann. Porażka, jedna wielka porazka. 
Nie było okazji powiedzieć Łukaszowi o tym, że będziemy mieli drugie dziecko. Jako ojciec musi o tym wiedzieć, a moim obowiązkiem jest poinformować go o tym. 
Mój mąż szykował się na trening, to chyba była jedyna okazja, dzisiaj w Borussii odbywał się całodzienny trening i nie będziemy się widzieć. Poprosiłam go, aby usiadł ze mną w salonie, ponieważ musiałam z nim porozmawiać.
- O co chodzi kochanie ? - zapytał 
- Muszę Ci powiedzieć o jednej waznej sprawie - odpowiedziałam.
- Opowiadaj ! 
- Jestem w ciąży - wyznałam. Wbiłam wzrok w niego, czekałam na jakąś reakcje z jego strony.
- W ciąży ? Boziu... kochanie cieszę się ♥ - wstał, mocno mnie przytulił, później uklęknął i piocałował mój brzuszek.
- Jesteś wspaniały - zasmiałam się i pogłaskałam go po głowie.



^^Oczami Łukasza Piszczka^^

Nie mogę uwierzyć we własne szczęście. BĘDĘ OJCEM PO RAZ DRUGI !!!! To jest coś wspaniałego ! Świetne uczucie. Jeśli urodzi się chłopczyk, będzie grać w piłkę nożną, a jeśli urodzi sie dziewczynka, będzie tak piękna jak mamusia, no i oczywiście tak samo mądra. Sara będzie miała rodzeństwo i będzie starszą siostrą. 
- Który miesiac ? - zaciekawiony zadałem Ewie pytanie.
- Drugi miesiąc - odpowiedziała.
- Będę się wami opiekować, gotować, sprzątać, prać, prasować. Wszystko jaki mi pozwolisz - jarałem się tak mocno tym wszystkim.
- Czubku - przytuliła mnie, byłem tak bardzo szczęśliwy.


-------------------------------------------------------------------
Jest i 9 rozdzial. Nie wyrobiłam się w piątek z tym wszystkim, w sobote sprzątałam i byłam z mamą na zakupach. Czasu brakło, ale dodaje dzisiaj. Kolejny denny rozdział. 
Wpadłam na pomysł, aby pisać bloga o homoseksualistce i Marco :D Bombowe połączenie. Prawdziwa miłość wygra. Ale Klaudia będzie ze swoją dziewczyną, a może z Reusem ?? Piszcie w komentarzu co myślicie o tym pomyśle :) Zawsze będziecie mnie znać z czegoś innego, zero idealizmu, zero piękności, zero chudzielców, zero modelek, byż może bez Happy end'ów. Jak ktoś mi kiedyś powiedział "Robisz rewolucje blogową" :) O to mi własnie chodzi. JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM. 
JESTEŚ TO KOMENTUJ !! ♥ 

niedziela, 14 grudnia 2014

Niestety muszę zawiesić.

Moi drodzy zbliża się koniec pierwszego semsetru i muszę poprawiać oceny. Jak właśnie widać nie mam kiedy wejśc na bloggera, usiaść i napisać bloga, ponieważ ciąglę się ucze. To zawieszenie potrwa krótko tylko do 19 grudnia, w piątek napisze rodział, bo będę miała dużo czasu wolnego i czas na napisanie rozdziału. Wiem, że zawodze was na całej lini, ale zrozumcie to już 3 klasa gimnazjum, ostatni rok, a to świadectwo liczy się najbardziej. W końcu chcę być psychologiem sportu w BVB, a marzenia trzeba spełniać.

Do zobaczenia :) Klaudia :) 

niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział 8

Człowiek musi mieć przede wszystkim odwagę być Sobą  !!


^^Oczami Marco^^

Zbliżała się już 17:00, wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu. Nie odejchałem, siedziałem i gapiłem się przed siebie, zastanawiałem jak moge dawać tak Sobą manipulować. Caro zrobiła z Siebie dzwikę, zdradzała mnie i okłamywała. Ma taki jebany tupecik zastraszać mnie jakimiś głupimi filmikami sprzed 2 lat. 
Nie chciałem tam jechać, ale obiecuje sobie, ze odrazu po tym spotkaniu pojadę do Olci i wszystko jej opowiem i przyznam do tego, że sie w niej zakochałem. 
Wyruszyłem....


Dojechałem 5 minut przed umówionym czasem. Moja była siedziała i popijała kawę. Wszedłem i skierowałem się w jej stronę.
- Witaj Blondasie - położyła filiżankę na spodek. 
- Czego chcesz ? - usiadłem
- Powiem krótko i wychodzę. Masz skończyć znajomość z Olką i filmik strasznie Cię kompromitujący nie trafi w ręce tej słonicy. Jeśli się dowiem, że mnie nie posłuchałeś wyśle jej to. A wtedy to grube dziewcze nie będzie chciało Cię znać. Cześć i pomyśl nad tym. - Wstała i chciała wyjść. Byłem tak wkurwiony, nie panowowałem nad sobą. Pchnąłem ją i wyrwałem te dwie płyty. Moje dobre maniery w tym momencie przestały mieć jakikolwiek sens.
- Frajerze głupi - wydarła się. Wszyscy się na nas popatrzeli.
- Nie będziesz mnie zastraszać rozumiesz ?? Zrobiłaś z Siebie dziwkę w moich oczach, a teraz do mnie z takimi tekstami wyjeżdżasz ?? Co Ci to da ? Powiem tyle, mam zamiar jechać do Oli i powiedzieć jej o tym wszystkim, więc to, że jej to wyślesz, nic Ci nie da. Jedynie kase tapeciaro jedna stracisz. - darłem się jak jakiś debil, ale musiałem.
- Mam kopie zapasową. Pa lovelasie. Jeszcze jedno, zapłać proszę za kawę. - Perfidnie się zaśmiała i wyszła.
Usiadłem i gapiłem się na te płyty. Zawołałem kelnera, poprosiłem rauchunek, zapłaciłem. Wychodząc odebrałem dzwoniący telefon. Dzwoniła moja siostra
- Słucham ? 
- Marco mam prośbę. Mógłbyś popilnować Nico ? 
- Ehhh... No dobra. u mamy jesteś ? - zapytałem
- Tak. Tylko szybko, bo muszę pewne sprawy załatwić w Dortmundzie. 
- No dobra. Pa - rozłączyłem się. Bardzo trząsły mi się ręce.


Pojechałem po mojego malutkiego siostrzeńca. Pogadałem chwilkę z rodziną i pojechałem do Olki. Zapukałem, otworzyła Ewa, z uśmiechen zaprosiła nas do środka. Zabrałem mojemy kochanemu malcowi płyty, całe je oślinił. Zaśmiałem się tylko, na dzieci nie ma jak nawet się gniewać, po porstu są na to za słodcy.
- Jest Ola ? - zapytałem i zdjąłem buciki synowi mojej siostrze.
- W pokoju. Daj mi Nico i idź do niej - powiedziała Ewa. Zrobiłem tak. Chwilke później stałem przed jej drzwiami. Zapukałem. 
- Proszę - krzyknęła. Wszedłem. Leżała i słuchała piosenkę.
- Cześc kicia ! - podeszłem do niej, ta wstała i mocno się przytuliliśmy. Ona jest taka mięciutka.
- Reusu mój ! - pocałowała mnie w policzek. KOCHAM JĄ TAK PO PROSTU
- Musimy pogadać - chciałem przejść do setna spraw.
- Ok
- Moja była narzeczona Caroline chce mnie w twoich oczach ośmieszyć. Ma zamiar Tobie wysłać te płyty, które mnie ośmiesza całkowicie. Proszę - podałem je Olci. Ta popatrzyła na mnie i z uśmiechem usiadła i mnie przytuliła.
- Żadna kobieta nie ośmieszy mnie w twoich oczach, nawet jak na tym nagraniu by było, że za kobiete się przebrałeś. Z miłości się robi różne głupoty. Spokojnie - złapalismy się za ręce.
- Jest jeszcze coś... Od naszej pierwszej rozmowy czuje motylki w brzuchu. Twój widok poprawia mi humor. Jesteś wspaniała, na początku źle Cię oceniłemm ja to wiem, ale Oluś zakochałem się w Tobie. bardzo mocno. Chciałbym, żebyś była mamą moich, raczej naszych dzieci ! Daj mi szansę, nie zawiodę Cię obiecuje !!- rzuciłem się na nią. Całowałem, mocno całowałem.
- Marco ja też Cię kocham, och Marco kocham całym sercem - rzuciliśmy się na łóżko, zapominając o Bożym świecie.

-------------------------------------------------------
Napisane ! W końcu ! :D  Dziękuje za komentarze !
Przepraszam za błędy ! Przepraszam, że taki krótki. Brak WENY!!
Jestes to komentuj !!!!!!

Marco  i Nico :3